Dziś chciałam Wam zaproponować danie regionalne z mojego terenu! Jest ich kilka i w najbliższym czasie zamieszczę jeszcze przepis na kapustę zimiocaną, inaczej ziemniaczaną.
Ale dziś mowa o KACAPOŁACH, które do dziś są przygotowywane w wielu domach z mojego regionu! wchodząc w linka możecie poczytać trochę o kolbuszowszczyźnie:) Zapraszam do lektury, a szczególnie do odwiedzenia naszego Skansenu.
A wracając do tematu:
Tego trzeba spróbować!
Moja mama robi je od wielkiego święta.
Dlaczego?
Dlatego, że są bardzo czaso i pracochłonne:(
Są za to wyśmienite i moja rodzina je uwielbia!
To połączenie pyzy z pierogiem ryskim:) (według mnie)
Smak niepowtarzalny!!! w żadnym innym daniu go nie znajdziecie!:)
A oto przepis:
- 1 kg ziemniaków surowych
- 25 dkg ziemniaków gotowanych
- 1 jajko
- sól
- pieprz
Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Odczekać, aż się ustoją i odcisnąć przez gęstą gazę, albo zwykłą pieluszkę tetrową. Domieszać ziemniaki ugotowane, przetarte przez gęste sito. Wyrobić ciasto dodając ustany krochmal, z naczynia po odlaniu odciskanej wody, jajo, pieprz i sól.
Na farsz serowy:
- 1/2 kg ziemniaków
- 30 dkg białego sera
- 1 duża cebula
- sól
- pieprz
Obrane ziemniaki ugotować i zemleć razem ze serem i usmażoną cebulką. Dodać pieprz i sól do smaku.
Przygotowanie Kacapołów:
Z masy ziemniaczanej formować placki wielkości dłoni i nakładać na nie po łyżce farszu serowego. Zakładać brzegi masy ziemniaczanej do środka formując owalne pulchne placki. Wrzucać na gotującą się wodę i gotować ok. 20 min.
Podawać ze stopioną słoninką, boczkiem lub drobno pokrojoną cebulką.
Smacznego:)
nie znam się zbytnio na kuchni regionalnej, dlatego tak lubię posty jej poświęconej !
OdpowiedzUsuńSzana,
zapraszam do siebie,
www.gastronomygo.blogspot.com
Też lubię takie posty:)
Usuńpodobne danie znam ale pod inną nazwą, która akuratnie wyleciała mi z głowy, ale Twoja na bank bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNazwa jak nazwa:) ale smak potrawy... mmm:)
UsuńPotwierdzam, że pyszne, bo jadam je czasami:)
OdpowiedzUsuń:) Ja niestety dość rzadko ostatnio, ale to dlatego że sa pracochłonne:( Za to przepyszne!
Usuńwow, nigdy nie jadłam - wielkie dzięki za ten wpis, lubię poznawać nowe dania:)
OdpowiedzUsuńW moim rodzinnym domu gotowało się je od zawsze, tylko my nazywamy je "szwabskie pierogi"...jest to danie, którego smak przywołuje wspomnienia z dzieciństwa
OdpowiedzUsuńu mnie babcia formuje je w kule. pychota
OdpowiedzUsuńIstne cudo! Można też robić małe kulki i podawać z mlekiem, wolę z serem :)
OdpowiedzUsuńpycha, ale ja robię je tylko z surowych ziemniaków z niewielką ilością mąki ziemniaczanej (wtedy nie rozpadają się przy gotowaniu).zdaje się że w innych regionach Polski są nazywane kartaczami... ale u mnie w domu to też kacapoły.
OdpowiedzUsuńu nas nazywają się kartacze ale robi się z farszem mięsnym ...
OdpowiedzUsuńMiła Pani Jolanto. Urodziłam się w Rzeszowie i całe życie myślałam że to kacypoły. teraz Pani zabiła mi ćwieka bo nie wiem czy to nie hiperpoprawność, która np. mieszkańcom Mazowsza nakazuje mówić "opata" za miast łopata. Nie mówi się bowiem łokno czy łociec.
OdpowiedzUsuńMuszę poszukań u mądrzejszych niż ja. Miło że opublikowała Pani ten przepis.
Bardzo dobre ze słodkim serem i niesmażonym masłem. Spróbujcie.
OdpowiedzUsuń