Takie cupcake wymarzyła sobie mama Bernadki, która właśnie dziś ma swoje wielkie przyjecie. Ja sama znalazłam taki wzór w bardzo pastelowych kolorach kiedyś w internecie szukając inspiracji na babeczki ślubne.
Babeczki kolorystycznie miały przypominać cukierki m&m's.
Udało mi się osiągnąć taki efekt. Pominęłam jednak brązowy kolor zastępując go różowym.
Babeczki są mocno nutellowe z nutka cytryny, i ciastem czekoladowym.
Są słodkie, powiedziałabym nawet bardzo słodkie, ale krem został przeze mnie tak skomponowany, aby przetrwać nawet w bardzo gorący dzień, jaki miał być dzisiaj.
Przepis na samo ciasto znajdziecie tutaj (pomińcie pastylki miętowe, krem możne dać dowolny, ja swojego nie podaję, zapisałam go w tajnym zeszycie do wykorzystania w przyszłości :)
są śliczne! chyba bym nawet ich nie jadła, bo szkoda niszczyć takie dzieło :)
OdpowiedzUsuńKokardkę zawsze można zachować, a reszta jak najbardziej do zjedzenia :)
UsuńUrocze;-)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają:) Dziękuję :)
Usuń