Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą abcmojejkuchni

Torciki i ... coś jeszcze;)

Dziś nie będzie przepisu, ale będzie zachęta ;) Niektórzy z Was pamiętają jak to Jola w MasterChef próbowała swoich sił, inni dowiedzą się o tym dopiero teraz:)

Sen... czy jawa...?;)

Środa była pełna przyjemności:) 

Szkolenie Winiary

To był dzień pełen wrażeń.  Już sama podróż napawała mnie lękiem o to co będzie. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz jechałam gdziekolwiek autobusem:) Od kiedy wsiadłam za kierownice pojazdu, a było to jakieś ... naście...;) lat temu nie musiałam korzystać z komunikacji miejskiej. Szczerze mówiąc, nawet nie bardzo lubię. Jednak takim środkiem transportu dokonała się moja podróż do Warszawy. 

Torcik jagodowy z masą karpatkową...

Od kilku dni słychać w domu głosy... z masą karpatkową.... z galaretką... i z truskawkami...

Festiwal Ducha Pieśni i Chleba "Albertynki 2012" w Kolbuszowej

Pierwszy dzień urlopu był niezwykle pracowity, ponieważ na Festiwal Ducha Pieśni i Chleba "Albertynki 2012" w Kolbuszowej piekłam chleby. Nie tylko ja, bo wszystkie je piekłyśmy.To jakie one były i ile zobaczycie już jutro, ale dziś chciałam Wam się pochwalić pięknie zorganizowanym Festiwalem, a szczególnie jednymi z gości, jacy uświetniali tą imprezę Zespołem Claret Gospel Wybrzeża Kości Słoniowej. Nie będę za wiele pisać, ale muszę powiedzieć, że Zespół jaki będziecie mogli oglądać na  moich zdjęciach tworzą bardzo sympatyczni i niezwykle towarzyscy ludzie.  Mój angielski nie jest zbyt mocny, ale wystarczyło go na tyle, aby się porozumieć i spędzić z nimi kilka chwil na rozmowie, bardzo miłej, wesołej rozmowie:) A teraz zapraszam na galerię zdjęć:) To jest właśnie Gerard i ja:) Fenomenalne widowisko podczas Mszy Świętej w Kościele Św. Brata Alberta w Kolbuszowej więcej o tym na stronie KGW Świerczów. Na pierwszym planie Antoinette

Tęczusia:)

Co ja tutaj robię:)

1 li pca 2012 r. Uczestniczyłam w plenerze malarsko fotograficznym, dla artystów malarzy i fotografików, oraz amatorów takich jak ja!:) Pojechałam  jako opiekunka mojego Głodomorka:) Miałam robić zdjęcia, a mój syn miał malować. Początkowo role się jednak odmieniły:) Seba poszedł pstrykać zdjęcia, a ja cichutko w cieniu pochłonięta byłam szkicem węglem i malunkami farbami olejnymi, później nawet plakatowymi.  Synagoga z XVI w.

Syropek z mięty i zapowiedzi

O mnie i o blogu

Od zawsze marzyłam o tym, żeby mieć własną cukiernię, taką, w której to ja będę piec i dekorować moje ciasta, później pakować je w piękne pudełeczka z własnym logo i wystawiać na półeczce mojej cukierni!:) Niestety nie wszystkie marzenia się spełniają:) Może kiedyś... teraz piekę dla męża, dzieci, rodziny  i znajomych. Wszyscy chwalą, ale i krytykują, jak z czymś przesadzę lub czegoś zabraknie w potrawach (zdarza się), człowiek całe życie się uczy.  Uważam, że to dobrze, że mi o tym mówią, bo mogę dopracować, to co nie wyszło. Sukcesy jak na razie odnoszę w moim domu i wśród znajomych a to już dużo:) O tym, kiedy zaczęła się moja przygoda z tortami, bo je lubię robić najbardziej, pisałam na samym początku, kiedy zakładałam blog. Dziś wiem jednak, że zrobiłam to w nie odpowiednim miejscu i informację usunęłam. Tak więc pokrótce napiszę skąd ta pasja.  Szczerze mówiąc nigdy nie kupiłam żadnego tortu w cukierni. Odkąd sięgam pamięcią zawsze piekła je moja mama, później po wyjściu z