Wilgotne, bardzo aromatyczne ciasto czekoladowo – migdałowe
z gruszkami i rodzynkami, oblane czekoladową polewą… po prostu rozpływające się
w ustach.
Kiedy zobaczyłam je w ubiegłym sezonie chciałam je
zrobić, ale nie było to widocznie tak wielkie pożądanie, jakie obudziło się we
mnie kupując gruszki na wtorkowym bazarku…
Uwielbiam soczyste, żółte okrąglutkie gruszki, pamiętam
ich smak z dzieciństwa, kiedy w sadzie u babci, cioć rosły i można było je jeść
prosto z drzewa… bezcenne! :)
Zanim przystąpimy do wykonania ciasta musimy przygotować
gruszki. 5 dorodnych okazów myjemy i wydrążamy gniazda nasienne, nie
uszkadzając przy tym ogonków. Ja użyłam specjalnego narzędzia do usuwania gniazd,
włożyłam je od spodu do ¾ wysokości gruszki i delikatnie wykręciłam środek.
W garnku (takim w którym zmieścimy nasze gruszki) zagotowujemy: