Moja ulubiona potrawa świąteczna, w zasadzie mogłabym jeść je codziennie. A w wigilię na Wieczerzy, i w Boże Narodzenie na śniadanie to już tradycja. Uwielbiam! :) Teraz Waz apraszam na uszka, ja tymczasem znikam w kuchni, bo mnie ciasta wołają:)