Wiele z Was robi zapewnię rożnego rodzaju nalewki. W tym roku powstały u mnie dwie i o ile owoców porzeczki nie było mi szkoda, i je wyrzuciłam tak 5 kg wiśni było mi szkoda. Postanowiłam wiec zrobić eksperyment i w momencie zlewania nalewki do odstawienia postanowiłam z wiśni zrobić frużelinę z procentami. Niewiele ich zostało, ponieważ wiśnie zagotowałam, ale smak wyszedł ciekawy lekko alkoholowy i pomyślałam, że może ktoś będzie chciał skorzystać. Od kilku dni zresztą pytacie mnie o to więc na pewno się przyda. Podam wam przepis na taka porcje jaka ja miałam.