Dziś zapowiadany wczoraj wpis na ciasteczka pełnoziarniste. Bardzo przypadły mi do gustu, choć moim dzieciom nie za bardzo :( Wiktoria nie lubi żurawiny, a Seba woli ciastka w jaśniejszych barwach :) Ot tak to bywa ;) Ale pomijając dziecięce smaki ciasteczka są bardzo smaczne i polecam Wszystkim którzy są na diecie, oraz tym, co lubią duże ilości bakalii :) wyszło ich z podanej porcji całkiem sporo bo aż trzy blaszki. Część zjadłam jeszcze ciepłych, część zamknęłam w puszce i podjadam udając, że to dozwolone słodycze bo nie słodkie ;) Hmmm powiedzmy ;)