Odkąd nauczyłam się robić prawdziwe pralinki, odkąd zobaczyłam profesjonalne formy do ich produkcji zapragnęłam mieć choć jedna taką formę. Niestety jest to spory wydatek więc czekałam na stosowna chwilę, aby nabyć to cudo. A ponieważ w tym roku obchodzimy z mężem 18-stą rocznicę ślubu dostałam w prezencie właśnie tą wymarzoną formę :) Upolowałam piękny kształt i podsunęłam linka z adresem strony pod sam nos mężusiowi ;) A resztę zrobił już On sam. W piątek przyszła do mnie mała paczuszka a w niej foremka z której powstały One! Pralinki w gorzkiej czekoladzie z nadzieniem z prażonych pistacji i fistaszków.