Fot. J. Augustyn Mieliście kiedyś tak, że bardzo chcieliście zrobić jakieś danie, i święcie przekonani, że wszystkie składniki macie w domu zabraliście się za pracę? Tymczasem już w trakcie pracy okazało się że jednak nie macie podstawowego składnika do tego dania? Ja nie miewam tak często, ale dziś tak było:( Rano przeglądając blogi koleżanek na jednym z nich natknęłam się na chlebek pita! Zawsze go kupowałam, ale już od dawna za mną chodził taki domowy. Dziś był ten dzień i go zrobiłam. Nabrałam ochoty na gyrosa i z uśmiechem od ucha do ucha usmażyłam pierś kurczaka, otwieram moją magiczną szufladę, a tam przykra niespodzewajka:( Nie było przyprawy do gyrosa!:( Ale byłam zła!... Złapałam tymianek, imbir, kurkumę, majeranek, kminek mielony, paprykę słodką, czosnek suszony (wszystkiego po 1 1/2 łyżeczki) 1/4 łyżeczki chili, soli i pieprzu, trzy ziarenka ziela angielskiego (zmiażdżyłam) i wszystko razem wymieszałam. Dodałam do mięsa i powiem Wam, że było pycha!!!