Dawno, dawno temu... :)
Tak!:) Dawno temu nie jadłam swojskich, domowych bez. Pamiętam, że zawsze robiła je moja ciocia na imieniny. Oczywiście ogromne ilości i wszystkie je pałaszowałam ze smakiem (na wynos też były:)).
Teraz ja postanowiłam je zrobić, co prawda moje nie są z pieca kaflowego, ale z elektrycznego piekarnika, ale i tak były wyśmienite:)
Przepis na te tutaj dostałam od koleżanki z pracy Basi, za co jej dziękuję:)
Żeby je wykonać będziemy potrzebować:
- 1 filiżankę białek
- 2 filiżanki drobnego cukru (nie pudru)
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- sok z 1/2 cytryny
Piekarnik nagrzewamy do 100 stopni C. W tym czasie ubijamy białka na sztywno i dodajemy do nich cukier oraz pozostałe składniki. Ubijamy wszystko na sztywną masę. Przekładamy ją do rękawa cukierniczego z końcówką gwiazdki i wyciskamy bezy dowolnej wielkości, w odstępach 1 -2 cm jedna od drugiej. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i suszymy ok 120-150 min. w zależności od wielkości bez. Im większe tym dłużej suszymy. Jeśli piekarnik posiada kilka poziomów można suszyć kilka pięter naraz, podczas suszenia zamieniając blaszki kilkakrotnie poziomami.
SMACZNEGO:)
to ja poproszę takiego bezika:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę:)
UsuńChyba muszę zapisać ten przepis, bo od dawna "za mną chodzą" te bezy ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) Szybko się robi, trochę dłużej się suszą, ale warto zaczekać bo Niebo w gębie:)
UsuńFiliżanka to ile ml , g ?
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie mierzyłam, ale mieści się w niej ok. 5 białek:)
OdpowiedzUsuń