Fot. J. Augustyn |
Obiecane bezy...
Wiecie,
że wyszły białe jak śnieg. Nigdy wcześniej mi takie nie wyszły, były
lekko zrumienione, a te są bielusieńkie. Śliczne i słodziutkie jak...
Beza:)
Ja zawsze robię ich dużo, bo wykorzystuję do deserków, albo dzieci mają słodką przekąskę na tygodniu:)
Składniki:
2 filiżanki zimnych białek
4 filiżanki cukru kryształu
sok z 1/2 cytryny
Wykonanie
Białka
ubić ze szczyptą soli na sztywną masę dodać cukier i ubijać nadal do
sztywności. Ma być tak sztywne, że widełki miksera będą ciężko chodzić
(Uwaga! nie spalcie sprzętu:)) Po ubiciu dodać sok z cytryny i znów
ubić. Całkiem sztywne, ciągnące się włożyć do rękawa cukierniczego z
końcówką głęboko naciętej rozetki i wyciskać beziki w niedużych
odstępach. Suszyć w temp. 90 stopni C przez 1.5 godziny.
Wystudzone przekładać po dwie z konfiturą z wiśni.
Są baaaaardzo słodkie! :)
.... ale do czarnej gorzkiej kawy... mmm paluszki lizać:)
Znalazłam dla nich jeszcze inne zastosowanie, ale to już inna bajka:)
Smacznego Kibice!:)
hih ;] na Euro jak znalazł! ale są urocze.
OdpowiedzUsuńTaki był zamysł, zrobić ciacho dla kibica Euro 2012:)
UsuńI one naprawdę takie wchodzą bialusieńkie od takiej niskiej temperatury? Super. Mi się zawsze gdzieś tam po drodze zarumienią. Nie mam z tym problemu, ale fajnie byłoby kiedyś zrobić taką właśnie bielusieńką :)
OdpowiedzUsuńTak Moniko. Wcześniej kilka razy piekłam na 100 i 110 Stopni C więc myślę, że to właśnie temperatura sprawiła, że są takie bieluteńkie. Mają też wilgotny środek, a tamte z wyższej miały twardy i suchy. Oba są dobre, ale te są bialutkie. Są duże więc może też dlatego wilgotne. Malutkich jeszcze tak nie piekłam, ale na pewno kiedyś wypróbuję i dam znać:) Pozdrawiam :)
UsuńZnakomite bezy, pyszne do schrupania, wyszły idealne ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję:) Pozdrawiam Samantho:)
UsuńPrzepięknie Ci wyszły. Muszą być nieziemsko smaczne. Buziaki
OdpowiedzUsuń