Wiele z Was robi zapewnię rożnego rodzaju nalewki. W tym roku powstały u mnie dwie i o ile owoców porzeczki nie było mi szkoda, i je wyrzuciłam tak 5 kg wiśni było mi szkoda. Postanowiłam wiec zrobić eksperyment i w momencie zlewania nalewki do odstawienia postanowiłam z wiśni zrobić frużelinę z procentami. Niewiele ich zostało, ponieważ wiśnie zagotowałam, ale smak wyszedł ciekawy lekko alkoholowy i pomyślałam, że może ktoś będzie chciał skorzystać. Od kilku dni zresztą pytacie mnie o to więc na pewno się przyda.
Podam wam przepis na taka porcje jaka ja miałam.
Składniki:
- 5 kg wiśni z nalewki (bez pestek) lekko odciśniętych, ale nie całkiem
- 2,5 kg cukru
- 1 szklanka wody
Wiśnie zagotować z wodą. Dodać cukier pogotować do rozpuszczenia cukru. Przełożyć do wyparzonych słoików, zakręcać i pasteryzować 15 minut od zagotowania wody.
Wisie zużyć do ciast, deserów.
W celu zrobienia z nich frużeliny ok. 300 g wiśni zagotować, dodać 1 łyżeczkę maki ziemniaczanej wymieszanej w 1/4 szklanki wody. Zagotować. Odstawić z gazu. Dodać 1 łyżeczkę żelatyny, wymieszać i wystudzić.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj miły gościu :)
Dziękuje za odwiedziny :)
Jeśli masz pytanie do przepisu, zadaj je tutaj, a ja postaram się odpowiedzieć na nie w jak najkrótszym czasie.
Pozdrawiam,
Jola