Moja ulubiona potrawa świąteczna, w zasadzie mogłabym jeść je codziennie. A w wigilię na Wieczerzy, i w Boże Narodzenie na śniadanie to już tradycja. Uwielbiam! :)
Teraz Waz apraszam na uszka, ja tymczasem znikam w kuchni,
bo mnie ciasta wołają:)
na uszka:
- 500g mąki
- 4 żółtka
- 1 jajo
- wrzącej wody (ile mąka zabierze)
- 1/2 łyżeczki soli
- 1-2 łyżki oleju
na farsz:
- 2 garście suszonych leśnych grzybów
- 1 cebula
- sól i pieprz do smaku
Grzyby wypłukać i gotować do miękkości. Cebulę obrać i podsmażyć na patelni do zeszklenia. Odcedzić grzyby i zmielić razem z cebulką. dodać sól i pieprz do smaku.
Z ciasta wycinać kieliszkiem kółeczka nakładać farsz grzybowy i sklejać jak pierogi. Na końcu oba koniuszki połączyć razem tworząc uszko.
ojj czekam na nie, już czekam do poniedziałku ;)
OdpowiedzUsuńPS. Nie wiem jak będzie u mnie z czasem w najbliższe dni, tak więc już dzisiaj życzę Ci Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia ;) ...i oby bliscy wyczyścili do zera talerzyki ze smakołykami, jakie im przygotujesz ;)
Pozdrawiam!
Martyna
Ja za swoje zabieram się na ostatnią chwilę, w poniedziałek:) Ale aż mi w brzuchu zaburczało na widok Twoich:)
OdpowiedzUsuńjeszcze kilkadziesiąt godzin i możemy zasiadać do stołu..
OdpowiedzUsuńach, już nie mogę się doczekać!