Bajaderki...
swego czasu jadłam gdzieś to ciastko i szczerze mówiąc w ogóle mi nie smakowało, no niestety tak już mam, że nie wszystko co słodkie mi przypada do gustu. Nie sądziłam, że kiedykolwiek je zrobię. Jakoś nie miałam do tej poty na to ochoty, aż do dziś. Siedziałam i patrzyłam na moją choinkę, i na pierniczki jakie jeszcze na niej pozostały.
W kuchennej szafce była jeszcze spora puszka z tymi smakołykami, niestety, już nikt nie chciał ich jeść, po prostu się przejadły:)
Postanowiłam poszukać jakiegoś przepisu na wykorzystanie tych pierniczków, ale to musiał być przepis sprawdzony, więc zajrzałam do Dorotki z Moich Wypieków i napotkałam tam właśnie na bajaderki o jakich myślałam. Co prawda cały przepis zmieniłam, ale niewątpliwie to Dorotki przepis mnie zainspirował.
Do przygotowania tych ciasteczek użyłam jęczmiennych płatków błyskawicznych, świetnie się wkomponowały w smaki jakie zawiera bajaderka w moim wykonaniu. Zapewne można dodać tez płatki owsiane, ale niestety nie posiadam żadnego młynka, którym mogłam je rozdrobnić. Użyłam więc jęczmiennych, bo są bardzo drobne. Świetnie smakują, i bardzo ładnie przykryły kuleczki:)
Składniki na sporą porcję (dwa takie talerze jak na poniższej fotografii)
- 1 kg mielonych pierniczków
- 1 słoik dżemu wiśniowego
- 1 szkl. płatków jęczmiennych błyskawicznych
- 4 łyżki biało-czarnego kremu czekoladowego
- 1/2 szkl. mleka
- 1 kostka masła
- 1 szklanka posiekanych i uprażonych orzechów włoskich
- 4 łyżki ciemnego kakao
W średnim garnku zagotować masło, mleko i kakao. Przestudzić, po czym dodać krem czekoladowy, dżem orzechy i proszek piernikowy. masa musi być gęsta. Tak przygotowana masę wkładamy do lodówki na ok. 1 godzinę.
Wyjąć z lodówki. Do miseczek nasypać:
- wiórki kokosowe
- płatki jęczmienne
- mielone orzechy włoskie
- kakao (słodzone)
- ziarna sezamu (można uprażyć)
Małą łyżeczką formować kuleczki wielkości orzecha włoskiego i obtaczać w przygotowanych posypkach. Układać na półmisku i wstawić na ok. 1 godzinę do lodówki.
Możecie też rozpuścić czekoladę mleczna lub gorzką i w niej najpierw obtoczyć bajaderki, następnie dopiero w posypkach, ja jednak nie chciałam dodatkowych kalorii:)
Smacznego:)
Przepiękne te Twoje kuleczki. Wzorcowe!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardo przyjemnie się pracowało z tą masą:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńJednorozec
Rzeczywiście, od zawsze pamiętam takie kuleczki, tyle, ze ja zrobiłam takie malutkie, a te które mi kiedyą tak nie smakowały były wielkości piłeczki do tenisa:)
UsuńAż ślinka leci:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWyglądają jak z cukierni! Piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się, żeby były piękne i równiutkie:)
Usuńaż żałuję, że na mojej choince żadne pierniczki się nie zachowały :)
OdpowiedzUsuńAle zawsze można zrobić sobie takie pierniczki, a potem je zmielić:)
Usuńwygladają pięknie dawno temu robiłam takie ciastka tylko obtaczałam w pokruszonym waflu
OdpowiedzUsuńTeż dobry sposób:)
UsuńWoW! Jakie piękne! Dawno nie jadlam bajaderek, chyba ostatnio jako dziecko!
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja Ewuś:) Ale ja widzisz przypomniałam sobie smak, i nieco go urozmaiciłam:) Wyszło pysznie:)
UsuńPrzepiękne, ach!
OdpowiedzUsuńDziękuję Mariko:)
Usuńz pierniczkow jeszcze nie robiłam. boskie są!!
OdpowiedzUsuńMnie tez się podobają, i chyba niewiele ich jeszcze jest:) trzeba będzie robić nowe:)
UsuńProste i pyszne.... mniammm
OdpowiedzUsuńDzięki za super inspirujący przepis. Wybrałem wersję z kokosem. Dzisiaj je robię :) Powodzenia
OdpowiedzUsuń