Jak Wam się podoba taki zielony torcik?
Jest kolejnym tortem urodzinowym Sebastiana.
Poniżej zamieszczam instrukcje wykonania i dużo zdjęć:)))
Przepisu na ciasto i masy nie będzie, ale napisze Wam jak wykonać taką dekorację, bo pewnie nie wszyscy wiedzą. To piękne "oczko"pomogła mi wykonać koleżanka, która torty w stylu angielskim ma opanowane do perfekcji:)
Moje też kiedyś będą perfekcyjne! Postanowiłam rozwinąć swój warsztat pracy i zakupiłam kilka niezbędnych gadżetów, bez których idealne położenie masy cukrowej, jak i zrobienie dekoracji nie byłoby możliwe. Tak więc już wkrótce będę tworzyć moje własne idealne dekoracje, a Wy będziecie je oceniać:)
Tort o średnicy 26 cm.
Na obłożenie takiego tortu potrzebujemy
- ok. 500 g masy cukrowej.
Można użyć gotowej, albo wykonać samemu (patrz TU). Od masy odciąć 1/3 części, a tą podzielić na cztery wielkości połowy paczki zapałek, resztę zabarwić na kolor jaki chcecie (literki imienia i liście, które u mnie robią za czarne ogniki).
Masę przeznaczoną na literki i dekorację liści oraz podłoże pod "oczko" rozwałkować cienko, specjalnymi foremkami do masy cukrowej wyciąć liście i literki jakie chcemy mieć na torcie, oraz koło średnicy tortu bez zapasu na boki. Koło należy przeciąć na pół. Jedną połówkę dociąć tak, aby położyć ją na torcie, ale bliżej boku, jednocześnie bez ostrych krawędzi spadających na bok tortu. Nazwę to "plamką" na jednej części tortu.
Masę (u mnie zielona) rozwałkować dość cienko na stolnicy i nałożyć delikatnie na posmarowany wcześniej masa maślaną tort. Wygładzić, (pominąć miejsce, gdzie masa zielona leży na "plamce") ... no właśnie do tej pory używałam w tym celu jedynie ręki i wiem na pewno, że specjalna packa która do tego jest przeznaczona jest świetna, a tort jest bardzo dokładnie wygładzony. Odciąć pozostałość masy jaka wystaje u podstawy. Dokładnie wyczyścić z masy maślanej jaka ewentualnie się do niej przyklei i ugnieść jak plastelinę (włożyć do woreczka).
Niestety, cienko rozwałkowana masa cukrowa jest trudnym materiałem do idealnie równego pokrycia. Moja miała ok. 2 mm i niestety w jednym miejscu zrobiła się fałdka, której nie dało się wyprostować. kiedy masa jest grubsza, jest to łatwiejsze, i często się udaje ją odciągnąć i wyrównać powierzchnie, bo po prostu się nie urywa. Nawet jeśli masa nałoży się z fałdka, a fałdka jest nisko tuż przy podstawie można ja zamaskować tasiemką, która należny wyciąć z pozostałej masy. Obtoczyć nią cały dół.
W miejscu łączenia się mas cukrowych na "plamce" delikatnie naciąć kilka kresek, tak, aby nacięcia się krzyżowały, trzeba to zrobić naprawdę delikatnie, tak aby nie przeciąć spodniej warstwy. Powstałe rożki należy wywinąć na zewnątrz. Z pozostałych kolorów na jakie zabarwicie masę należny zrobić literki, kółeczko oraz kostkę.
Tort jest bardzo łatwy do przygotowania, ale wymaga odrobiny cierpliwości i spokoju, no chyba, że ma się praktykę, to wystarczy kilka chwil i jest gotowy ( ja niestety jeszcze jej nie mam):)))
Ale podkreślam!:) jeszcze, bo to się wkrótce zmieni:) A kiedy przyjdą moje gadżety niezwłoczne się nimi pochwalę, bo ciesze się jak małe dziecko z otrzymanej zabawki:) To oczywiście kropla w morzu potrzeb, ale i tak się cieszę:)
ciekawa kompozycja. Ja od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu literek i innych form, ale jakoś schodzi....tym czasem robię wszystko na tzw. Partyzanta, a akcesoria do dekoracji zrobiłam sobie sama. Do kwiatów kupiłam komplet do maniqure i tymi radełkami sobie radzę. Do wykrajania różnych wzorów używam wygiętej pokrywki z puszki po kukurydzy. Jest fajna bo mogę jej nadać kształt jaki mi pasuje. Do odciskania wzorów na masie wykorzystuję serwety z różnymi motywami....i jakoś leci. Może gdybym nie wymyślała sobie takich sposobów to prędzej bym kupiła oryginalne akcesoria :)
OdpowiedzUsuńAga zaimponowałaś mi:) Ja od dłuższego czasu marzyłam o sprzęcie jaki zakupiła. Nie były to pieniądze wydane od tak o... zakup był głęboko przemyślany. kupiłam tylko to co niezbędne. chcę, aby moje torty zapierały dech w piersiach! Niektórzy powiedzieliby, ze to grosze, ale tak nie jest. tylko ten, kto pracuje przy takich tortach wie ile trzeba włożyć serca i ciężkiej pracy, aby powstało coś urzekającego. Może gdybym nie używała nigdy przyrządów jakie kupiłam nie skusiłoby mnie, ale miałam tą cudowna okazję pobawić się tymi cackami i wpadłam jak "śliwka w kompot" :) zakochałam się w tych malutkich wykrawaczach:) Na literki muszę poczekać, bo kosztują prawie tyle ile wydałam na całe moje zamówienie...
UsuńAguś podziwiam cię z ta puszką od kukurydzy, chętnie zobaczę Twoje cuda:) dziękuję za wypowiedź:)
moje torty są w zakładce bocznej z ciastami. Ja nie miałam możliwości pracować z fachowymi sprzętami ale w tych akcesoriach tez się kocham po cichu
UsuńAż dech zapiera, taki piękny!
OdpowiedzUsuńGdzie można zakupić takie sprzęty do wycinania literek np.bo okazuje się ze to takie proste nie jest to dostać ja szukałam w dużej ilości sklepach ale bez skutku.
OdpowiedzUsuń