Kilka dni temu w moim domku była kolejna okazja do upieczenia pysznego tortu:) Ale trochę opóźniliśmy świętowanie:) Stąd piekłam go dopiero wczoraj:)
Kilka miesięcy temu zobaczyłam w wyszukiwarce Google zdjęcie przepięknego ciasta o nazwie "Cygańskie ścieżki" zapisałam do wykonania i czekałam na okazję. Okazja jak widzicie się nadarzyła:)
Bardzo chciałam podać Wam przepis na to ciasto podając źródło skąd zaczerpnęłam inspirację.
Niestety... nie podam Wam przepisu na ciasto:( bowiem nie spełniło ono moich oczekiwań, i za żadne skarby nie chciałabym abyście upiekli takiego gnieciucha jaki mi wyszedł:(
Pomyślicie, dlaczego nie wyrzuciłam tego ciasta skoro wyszło kiepsko???
No cóż. Ciasto nie było spalone, nie było nie dopieczone, nie było tez zakalcem... Po prostu było zbite jak kamień. Nie wiem dlaczego, bo kiedy wlewałam do tortownicy było o odpowiedniej strukturze. Jedno jest pewne powtórzę je, ale tym razem z własnym ciastem i wówczas podam Wam przepis na biszkopt.
Jeśli się Wam spodobał ten tort i chcecie go upiec zanim podam przepis na biszkopt kolorowy, możecie zrobić to ze zwykłym biszkoptem, na jaki na moim blogu znajdziecie co najmniej kilka przepisów.
Masa i dekoracja tutaj jest całkowicie moją inwencją i na masę zostawiam Wam przepis:)
Torcik miał średnicę 20 cm.
Śmietana:
- 500 ml śmietanki 30% (łaciata)
- 6 kopiatych łyżek cukru pudru
- 3 łyżeczki żelatyny (rozpuścić w 1/2 szklanki wrzątku, wystudzić)
Dodatkowo:
- 1 galaretka wiśniowa
- 1 galaretka truskawkowa
Galaretki rozpuścić w (każdą osobno) 350 ml wrzącej wody. Wystudzić i zostawić do stężenia. Schłodzić przez noc w lodówce.
Śmietanę ubijać na wolnych obrotach, kiedy zacznie gęstnieć dodać cukier i zwiększyć obroty na maks. Dodać żelatynę. Tylko zamieszać i przelać do pokrojonych w kostkę i wymieszanych galaretek. Wymieszać i od razu przekładać naponczowane blaty.
Połowę masy wyłożyć na pierwszy placek (składamy w tortownicy wyłożonej folią spożywczą.) Nakładamy drugi blat i kolejna porcję masy. Przykrywamy wierzchnim biszkoptem.
Całość wstawiamy do lodówki na ok. 2 godziny.
Masa II
- 1/2 kostki masła (temp. pokojowa)
- 3 łyżki cukru pudru
- sok z 1/2 cytryny
Masło utrzeć na puch, dodać cukier, nadal ucierać przez ok. 5 minut. dodać sok z cytryny (bez miąższu) Wymieszać na gładką konsystencję.
Wyjąć z tort z lodówki, zdjąć obręcz i folię. Wyrównać brzegi.
Masa maślaną pokryć dokładnie przycięty i równiutki schłodzony tort.
Dekorujemy masa cukrową.
Jak pisałam wyżej ja poskładałam torcik z pechowych blatów, wyszło nieźle, ale zużyłam do naponczowania 1 litr ponczu. Wiem, ze to dużo, ale inaczej nie dałoby się go zjeść:) Był wilgotny i miękki, ale daleki od ideału. Ponieważ to było ciasto domowe, zostało, gdyby było dla kogokolwiek innego nie zobaczyłoby światła dziennego (mowa o biszkopcie). Tak więc moi mili ciasto było smaczne, ładne i już go prawie nie ma, ale przepisu na ten biszkopt nie podam:) Cierpliwości, zamierzam je powtórzyć z innym, moim własnym biszkoptem:) Wówczas dostaniecie ode mnie przepis na wykonanie kolorowego biszkoptu.
Pewnie wiele z was zastanawia się dlaczego dodałam taki przepis, i zrobiłam z tego ciasta tort. No cóż, nie marnujemy jedzenia:) To, że biszkopt jest mało efektowny, nie znaczy, ze trzeba go wyrzucić:) trzeba po prostu troszkę popracować główka i pokombinować:) ale podkreślam na własne potrzeby!:)
Ważne!
W torcie nie używałam barwników, poza tymi, które oczywiście były w galaretce i kisielu (podobno naturalne;))
Zdjęcia robione późnym wieczorem:( Przepraszam za jakość!:)
tort wygląda rewelacyjnie i z zewnątrz i w przekroju. Troszkę widać, że ciasto jest ubite ale myślałam, że to taki rodzaj wypieku. Dzięki, że sprawdziłaś i podzieliłaś się wrażeniami. Wykorzystam zaś pomysł na masę bardzo chętnie. Pozdrawiam Joluś
OdpowiedzUsuńDziękuje Aguś:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńTort jest przepiękny! wygląda jak z cukierni. Szkoda, że się nie udał jak trzeba, tak to jest czasem z przepisami w sieci, że trzeba je testować najpierw.
OdpowiedzUsuńMartynko, nie wiem co powiedzieć, bo cukiernia to moje marzenie:) Czyżby to był już czas na jej założenie? :) Ciesze się, ze Ci się podoba:) Pozdrawiam:)
UsuńWitam! Od jakiegoś czasu obserwuję pani blog. Trzymam kciuki za panię na PTW. Co dotyczy tego tortu, to:
OdpowiedzUsuń1. jeżeli nie piszą jaki dokładnie kisiel, czy galaretkę używali - lepiej zrezygnować z tego przepisu. Bo każda firma dodaję własny składniki, który będzie inaczej się zachowywał w piekarniku.
2. Lepiej zastanowić się po co dodają te składniki. W danym przypadku - kisiel daję kolor, może jeszcze smak i dodatkową ilość mąki ziemniaczanej.
Jak na moje - za dużo mąki na tą ilość jajek. Obejrzałam w internecie przepisy na ten tort. Do tortu dodają olej. Wiem z doświadczenia, że olej do ciasta biszkoptowego dodaje się cieniutkim strumieniem, cały czas ubijając biszkopt na wysokich obrotach. Wtedy biszkopt będzie pyszny i nie będzie suchy. Ten biszkopt się nazywa szyfonowy - uwielbiam go!