17 maja 2014 r. w kolbuszowskim Skansenie odbyła się Noc Muzeów. Program imprezy został urozmaicony o Pierwszą Wystawę Kolbuszowskiej Gildii Fotografów.
Podczas tego spotkania można było oglądać nasze zdjęcia wykonane na dowolne tematy jak tez specjalne zdjęcia, które wykonali niektórzy członkowie grupy na okoliczność Nocy Muzeów.stricte związane ze Skansenem. Oprócz wystawy mieliśmy okazję oglądnąć spektakl "Święto" w wykonaniu Teatru Przedmieście, oraz posłuchać koncertu Nasty Niakrasavej. Poza tym oczywiście można było zwiedzać Skansen. Jako członkini Kolbuszowskiej Gildii Fotografów z największą przyjemnością patrzyłam jak znikają przygotowane przeze mnie muffinki kakaowe z kremem waniliowym dekorowane w stylu angielskim. Było ich 100 sztuk i znikło w bardzo krótkim czasie:) Przy tej kwaituszkowo literkowej dekoracji pomagała mi Magdalena Małaczyńska, która na wystawie zaprezentowała zdjęcia dzieci. Moje zdjęcia przedstawiały słodkości. I wyglądały o tak (patrz zdjęcie poniżej) :) Za zdjęcie dziękuję Panu Janowi Mazurkiewiczowi.
Podczas tego spotkania można było oglądać nasze zdjęcia wykonane na dowolne tematy jak tez specjalne zdjęcia, które wykonali niektórzy członkowie grupy na okoliczność Nocy Muzeów.stricte związane ze Skansenem. Oprócz wystawy mieliśmy okazję oglądnąć spektakl "Święto" w wykonaniu Teatru Przedmieście, oraz posłuchać koncertu Nasty Niakrasavej. Poza tym oczywiście można było zwiedzać Skansen. Jako członkini Kolbuszowskiej Gildii Fotografów z największą przyjemnością patrzyłam jak znikają przygotowane przeze mnie muffinki kakaowe z kremem waniliowym dekorowane w stylu angielskim. Było ich 100 sztuk i znikło w bardzo krótkim czasie:) Przy tej kwaituszkowo literkowej dekoracji pomagała mi Magdalena Małaczyńska, która na wystawie zaprezentowała zdjęcia dzieci. Moje zdjęcia przedstawiały słodkości. I wyglądały o tak (patrz zdjęcie poniżej) :) Za zdjęcie dziękuję Panu Janowi Mazurkiewiczowi.
Fot. Jan Mazurkiewicz |
Historia z babeczkami na to wydarzenie była dość niecodzienne. W związku z sytuacją pogodową jaka miała miejsce w połowie maja w moim domku dość często nie było prądu więc dekorowałyśmy je z Madzią przy świecach. Poniższe zdjecie da Wam obraz sytuacji jaka panowała w moim mieszkaniu. Ale jak to mówią "chcieć to móc", dałyśmy radę!
Teraz wiem jak pracowało się kiedy nie było elektryczności. Możecie mi wierzyć na słowo, że ciężko. W efekcie koncowym po pieczeniu i dekorowaniu babeczki wyglądały tak. Napis KGF jest skrótem od Kolbuszowskiej Gildii Fotografów.
Relacja fotograficzna Magdy z wystawy znajduje się pod tym linkiem KLIK ja wybrałam się bez aparatu więc moich fotek nie ma.
Dziękuję wszystkim tym, którzy zaszczycili nas swoja obecnością w tym ważnym dla nas dniu. A członkom Gildii za świetnie przygotowana wystawę i cudowna współpracę .
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj miły gościu :)
Dziękuje za odwiedziny :)
Jeśli masz pytanie do przepisu, zadaj je tutaj, a ja postaram się odpowiedzieć na nie w jak najkrótszym czasie.
Pozdrawiam,
Jola