Frużelina wiśniowa to ulubiony dodatek do ciast, tortów i deserów.
źródło: wikipedia
Tak przygotowane wisienki można wykorzystać właśnie do frużeliny ale też jako sos do deserów.
Smacznego ! :)
Można ja przygotować z owoców świeżych, mrożonych ale także takich zamkniętych w słoiku. Wpadłam na ten pomysł zastanawiając się ile miejsca musiałabym mieć w zamrażarce chcąc mieć każdy letni owoc przechowany na zimę. Niestety moja zamrażarka to jedynie cztery skromne szuflady bez funkcji rozciągania :)
Tak więc stworzyłam to coś co zamknęłam w słoiczkach.
Po otwarciu słoika wystarczy wiśnie wlać do garnka, zagotować i dodać to co zwykle dodajecie do frużeliny. Na taki słoiczek 330g wystarczy 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej i 1 łyżeczka żelatyny i tą ostatnią dodajemy dopiero po zdjęciu garnka z ognia.
Składniki:
- 5 kg wiśni
- 3 kg cukru
Wiśnie wypłukać z zanieczyszczeń wypestkować, przełożyć do dużego garnka, dosypać cukier i zagotować. Ja nie dodawałam wody, ponieważ moje wiśnie podczas wypestkowania oddały dużo soku, w przypadku wiśni bardziej suchych należy wlać do garnka ok. 1 szklanki wody.
Zagotowane wiśnie, wystudzić pozostawiając na ok. 12 godzin, następnie ponownie zagotować. Wlać wrzące do wyparzonych słoików i zakręcać odstawiając do góry dnem. Tak zawekowane wiśnie nie muszą być pasteryzowane, natomiast dla mniej wprawionych gospodyń proponuję wstawić w dużym garnku wodę w ilości sięgającej do 3/4 wysokości słoiczków. Położyć na dno garnka ściereczkę, poukładać zakręcone słoiki i pasteryzować je ok. 15 minut od momentu zagotowania się wody.
Wyjąć słoiczki po dokręcać zakrętki i odstawić w chłodne i ciemne miejsce.
Pasteryzacja
zapoczątkowana przez Ludwika Pasteura technika konserwacji za pomocą odpowiednio dobranego podgrzewania produktów spożywczych, tak aby zniszczyć lub zahamować wzrost drobnoustrojów chorobotwórczych lub enzymów przy jednoczesnym zachowaniu smaku
produktów i uniknięciu obniżenia ich wartości odżywczych. Głównym
zadaniem pasteryzacji jest przedłużenie trwałości produktów poprzez
unieszkodliwienie form wegetatywnych mikroorganizmów. Proces ten nie niszczy jednak form przetrwalnikowych ani większości wirusów.
Ogrzewanie do temperatury powyżej 100 °C nazywane jest sterylizacją. Jedną z metod sterylizacji żywności jest proces UHT.
źródło: wikipedia
Tak przygotowane wisienki można wykorzystać właśnie do frużeliny ale też jako sos do deserów.
Smacznego ! :)
kurde.... ja ma dwie szuflady w zamrażarce i niestety też mi się nie rozciągają. Świetny pomysł, że ja też wcześniej nie pomyślałam. Kompoty z wiśni robię na zimę, to czemu i nie to?
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Że też nie wpadłam na to, by robić frużelinę , a jest niezastąpiona w smaku :)
OdpowiedzUsuń