Pizze klasyczne z dodatkami na cieście przedstawiałam Wam już TU i TU. Dziś chce podzielić się z Wami przepisem na pizzę pieroga. Ciasto jest takie samo jak przy klasycznych, dodatki też można użyć takie same, jedyną różnicą będzie tu wysmażenie ich przed włożeniem do pieroga (obowiązkowo w celu ograniczenia wody zawartej w warzywach i pieczarkach). No i nie ukrywam, że smak też jest inny, ponieważ farsz nie ma dostępu powietrza więc żaden aromat nie wydostaje się na zewnątrz. Pozwala to na "przejście" się zapachami poszczególnych składników i doznanie pełnych walorów smakowych i aromatycznych dopiero przy spożyciu.
Ciasto:
Pod TYM linkiem. Pomińcie wszystkie zioła. Dodamy je do farszu.
Farsz:
- 20 dkg pieczarek
- 2 piersi z kurczaka
- 1 czerwona papryka
- 1 zielona papryka
- 1 cebula
- 20 dkg pomidorków koktajlowych
- 1 duża marchewka
- 20 dkg sera żółtego pokrojonego w kostkę
- zioła (tymianek, bazylia, oregano, lubczyk, rozmaryn)
- natka pietruszki
Mięso pokroić na drobną kostkę. Przesmażyć cebulę dodać mięso, pokrojone drobno pieczarki, papryki w paseczki i marchewkę. Wszystko dusić ok. 20 min. Cisto podzielić na cztery części. Rozwałkować każdą z osobna i nakładać na środek farsz również podzielony na cztery (powinien być zimny). Na wierzch nakładamy pomidorki koktajlowe, ser żółty, posypujemy ziołami i natką. Każdą pizze składamy jak pieroga i sklejamy boki. Przekładamy na blaszki i wszystkie na raz pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez ok. 40 min. do zrumienienia. Podajemy z keczupem, albo sosem czosnkowym.
Smacznego:)
Świetna! Wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziekuję:) Bardzo mi miło:)
Usuńrewelka. Wygląda super i pewnie tak też smakuje.
OdpowiedzUsuńSmakowała i to bardzo:)
Usuńale apetyczne:) uwielbiam pizze w takiej wersji:) to nie jest czasem Calzone? ja znam go pod taką nazwą
OdpowiedzUsuńByć może, ale ja używam Polskiej nazwy:)
Usuńkonkretne calzone
OdpowiedzUsuńDziekuję:) Było bardzo sycące:)
Usuńmmm apetyczne nadzienie
OdpowiedzUsuńTak miesko i dodatki były bardzo sycące:)
UsuńSmakowite calzone, dawno nie robiłem, z chęcią bym zjadł :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się:)
Usuńmmmm :D ale te składniki soczyście się wylewają na zdjęciu przekroju...az ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Moi Panowie tak szybko wcinali, że poparzyli sobie buźki:)Smakowało wybornie:)
UsuńA w ogrodzie tyle pomidorków koktaljlowych i nie wiem co z nimi zrobić ;)
OdpowiedzUsuńTo teraz juz wiesz:) Smakowały znakomicie:)
UsuńJaka pyszota! Oglądanie Twoich zdjęć w porze obiadowej od razu przyprawia o zawrót głodowy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No cóż:) Miło mi, że zaglądnęłaś i Ci sie spodobało:) Pozdrawiam:)
UsuńSuper! Też ostatnio robiłam calzone tylko z innym farszem i myślę, że ten byłby o wiele lepszy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Milenko:) Cieszę się, że Ci się spodobał:)
UsuńSuper, uwielbiam calzone!1 A zwłaszcza z suszonymi pomidorami, boczkiem i parmezanem. Ale narobiłaś apetytu!! :)
OdpowiedzUsuńProszę o prawidłowe oznaczenie wpisu,abym mogła dodać go do akcji psiankowatej w razie problemów prosze o e-mail lub wiadomość na Durszlaku.
OdpowiedzUsuń