Wspominałam Wam, że będę robić myffinki z masą miętową z mojego domowego syropku:)
To są właśnie te muffiny:) Małe zgrabne mocno kawowe z masą miętową! Niebo w gębie:)
Przepis na cisto jest Wam dobrze znany a znajdziecie go tutaj:) Powinno wyjść Wam ok. 30 takich muffinków wiec jeśli nie chcecie ich aż tak dużo, proponuję zmniejszyć proporcje. U mnie taka ilość to mało:)
A teraz masa:
- 1/2 litra mleka
- 2 budynie śmietankowe
- 4 łyżki cukru
- 1 kostka masła
- 4 łyżki odcedzonego syropku miętowego
- barwniki (opcjonalnie)
- dodatki (posypka cukrowa, owoc granatu)
Z mleka, budyniów i cukru ugotować gęsty budyń. Całkowicie wystudzić i dodać po łyżce do utartego do białości masła. Na koniec wlewać po łyżce syropku i miksować uważając, aby masa się nie zważyła.
Masę podzielić na kilka części i zabarwić wedle gustu.
Każdą przełożyć do szprycy cukierniczej i wyciskać na wierzch muffinów tworząc fantazyjne wzory. Udekorować posypką lub owocami.
Podawać schłodzone:)
Smacznego:)
Wow, jestem pod wrażeniem! Przepięknie wyglądają, aż chciałoby się sięgnąć po jedną...! Uwielbiam wypieki z masą miętową, muffiny muszą smakować wspaniale!
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne! I w dodatku z miętą, którą pokochałam!
OdpowiedzUsuńz jednej porcji to zdecydowanie malo- wygladają mega pysznie! sama zjadlabym kilka..
OdpowiedzUsuńTyle ich jak na jakieś kinder party;) Wyglądają śliczne!
OdpowiedzUsuńU mnie niestety jak już robię muffinki to lubią bez kremu, ewentualnie bita śmietana, ale to od święta, najlepiej takie bez niczego;(
jakie śliczne! aż chce się wszystkie zjeść;)
OdpowiedzUsuńPiękne, wyglądają jak bajkowe muffinki, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńgreat
OdpowiedzUsuń